Konkurencja jest dobra dla wszystkich. Ostatnio w audycji Janusza Weissa w radiowej jedynce słuchacz narzekał na wysokie ceny paliw w Koszalinie czy Słupsku (nie pamiętam). W toku audycji okazało się, że po prostu w tym mieście nie ma zbyt dużej konkurencji na rynku paliw. Ciekawym przykładem jest tu też Płock. Blisko rafineria, a ceny wysokie, bo rynek zmonopolizowały Orlen i Petrochemia i wygodnie im z wysokimi cenami.
Na szczęście w Warszawie nie jest źle. Ale Warszawa jest duża i dysproporcje cenowe też są spore. Dwa zdjęcia robione wczoraj.
Na stacji przy Auchan w Piasecznie cena chyba rekordowo niska – 4,67 zł za benzynę 95. Wzdłuż Puławskiej, którą dojeżdża się do Auchan ceny też zadowalające. Nawet Orlen zszedł do 4,87 zł.
Nigdy nie miałem problemów z jakością benzyny ze stacji przy hipermarkecie.
Tymczasem na Służewiu nad Dolinką cena 5,07 zł. To aż 40 groszy różnicy. Niby nic, ale jeśli tankujemy cały bak (40 litrów), to robi się 16 zł.
W obrębie kilku kilometrów są 2 stacje Shell i BP, czyli nie ma żadnej taniej konkurencji, więc po co obniżać cenę?
Tak sobie myślę o konkurencji wśród blogerów finansowych. Wielu z nas pisze o tym samym. Ciężko się wyróżnić, ale trzeba. Przynajmniej trzeba próbować. Ostatecznie czytelnicy weryfikują, co się nadaje do czytania.
Wielu z nas poleca różne produkty finansowe. Ja też. Chcę się wyróżniać tym, że nigdy nie polecam produktu, z którego sam bym nie skorzystał. Dodatkowo do tej pory nie zdarzyło mi się zamieścić żadnego artykułu sponsorowanego. Warunki jakie stawiam ewentualnym zleceniodawcom są bardzo twarde. I wcale nie chodzi o ceny. To musi być coś, co mi się podoba i dodatkowo taki artykuł musi być oznaczony jako „artykuł sponsorowany”.
Staram się też zawsze dać „coś więcej”. W moim przypadku są to książki, które rozdaję za darmo osobom, które korzystają z moich propozycji.
Zobacz, jak to wygląda. Dając czytelnikom książki, dzielę się swoimi zyskami. W ten sposób każdy korzysta.
*****
Zapraszam na facebook – oszczędzanie pieniędzy. Zapisz się też na listę mailingową, żeby otrzymywać info o nowych notkach.
Zajrzyj też na mój drugi blog oszczędzanie w banku. Opisuję dobre konto w Banku SMART.
myślałem, że wątek konkurencji między blogerami będzie bardziej rozwiniety, ale i tak warto poczytać o obranej przez ciebie drodze – moja jest inna… może to też dlatego, że moje ostatnie rachunki za posty sponsorowane od powrotu z wakacji przekroczyły 2000 zł
Kwota robi wrażenie, ale ja już mam takie skrzywienie zawodowe. W wydawnictwie, gdzie pracuję, artykuły sponsorowane mogą być tylko w jednym z 14 pism i muszą być wyraźnie oznaczone. Tracimy na tym sporo pieniędzy, bo klienci idą do konkurencji. Ale my mamy najwyższe poziomy prenumeraty w branży, bo czytelnicy wiedzą, że naszym treściom można zaufać.
wyszedem z zalożenia, że jeśli mialbym się trzymać aż tak rygorystycznych założeń, musiałbym moderować wszystkie reklamy z google i adtaily – co z tego, że np. strzelę focha na pozyczki, jak w tym samym czasie adserwery wrzucają 1-2 reklamy jakiegoś providenta, itp.? – oczywiście, jeśli się z czyms zupełnie nie zgadzam – nie przyjmę, ale jak na razie nie mialem zbyt wielu ‚dziwnych’ propozycji
Dlatego nie mam AdTaily i AdSense